Wielu ludzi nie wierzyło, że 50 lat po Holocauście ktoś się odezwie na nasz apel. Po 2 latach napłynęło 8 tysięcy zdjęć. Sprawiedliwymi są nie tylko ci co ratują ludzkie życie, na to miano zasługują też ci co ratują pamięć. Zdjęcia, które dzisiaj Państwo zobaczą, nie są zdjęciami z pierwszych stron gazet, przechowywano je na strychach, wydobywano je z gruzów, z albumów rodzinnych, uratowano z makulatury. Cel Fundacji Shalom to ocalić od zapomnienia, mówić za tych, którzy nie mogą mówić, opowiadać o Pani Chablimie, która przed wywózką do getta poszła do fotografa aby zrobić sobie i swoich synom zdjęcie, z nadzieją, że może ktoś ich po wojnie rozpozna; opowiadać o czternastoletniej dziewczynce, która zdjęcie swojej mamy przeniosła przez dwie selekcje doktora Mengele w Auschwitch, raz przechowane w ustach, raz przyklejone plastrem do stopy. Nad naszym życiem żydowskim zawisł rozdarty tałes. Cudem ocalałe zdjęcia pokazują jak bardzo życie mojego narodu związane było z Polską. Każdy kto ocalił choć jedno zdjęcie ocalił pamięć. Po Holocauście moja rodzina jest bardzo mała. Ta wystawa jest albumem fotografii mojej wielomilionowej rodziny - Świata Polskich Żydów. Dziękuję moim przyjaciołom z którymi pracowałam przy tym projekcie: Małgorzacie Niezabitowskiej, Tomaszowi Tomaszewskiemu - Komisarzowi wystawy, Lechowi Majewskiemu - twórcy albumu, Szymonowi Szurmiejowi, który był duszą tego projektu, Krzysztofowi Burnatowiczowi - architektowi wystawy. Światło pamięci przywraca życie, od nas dzisiaj zależy, by to światło nie zgasło.

Gołda Tencer

{phocagallery view=categories|categoryid=72|imagecategories=1|imagecategoriessize=1}